Uwięziony
Kojarzycie tych wszystkich głupich, filmowych stróżów prawa, którzy nikomu nic nie mówiąc, postanawiają w pojedynkę sprawdzić trop, na jaki wpadli, w efekcie czego spotykają poszukiwanego kryminalistę i zostają przez niego zamordowani?
Byłem takim stróżem prawa. Na szczęście człowiek, którego ścigałem, nie był mordercą i nie miał odwagi mnie zabić. Na moje nieszczęście wiedział, że nie może wypuścić mnie wolno. A ponieważ był porywaczem, zamknął mnie w swojej piwnicy. Na bardzo, bardzo długi czas.
O opowiadaniu możesz także przeczytać na Dyrdymałach.
Natomiast w galerii znajdziesz grafiki promujące premierę Uwięzionego.
Poprzednie wersje: wydanie I