Dyrdymały

Dyrdymały

nie do końca poważne przemyślenia na różne tematy

AutoPromocja, EPIckie Studia, Szybki Wpis, Wpisy Archiwalne - Blogspot:

Skomplikowana, prosta historia

Etiuda filmowa o niemocy twórczej

W ramach pro­jek­tów zali­cze­nio­wych na EPI, musia­łam w tym roku zro­bić nie tyl­ko kil­ka stron inter­ne­to­wych, ale tak­że etiu­dę fil­mo­wą. Nie­ste­ty przez całe waka­cje nie uda­ło mi się wymy­ślić żad­ne­go cie­ka­we­go sce­na­riu­sza. Dla­te­go też w akcie despe­ra­cji posta­no­wi­łam zekra­ni­zo­wać moją pust­kę w głowie.

Ela jak zawsze dała popis zdol­no­ści aktor­skich. Co praw­da mój nud­ny głos może nie­co psuć koń­co­wy efekt (Sio­stra mówi, że ona prze­czy­ta­ła­by to lepiej, i pew­nie ma rację). Ale chcia­łam być w tej etiu­dzie kimś wię­cej, niż tyl­ko oso­bą trzy­ma­ją­cą kamerę.

Dużo lepiej wyszła nato­miast ścież­ka dźwię­ko­wa. Aż sama jestem zasko­czo­na, bo bałam się, że będzie bar­dziej nie­przy­jem­na dla ucha.

A co do resz­ty, to hej! – jak na film, do któ­re­go pisa­nie sce­na­riu­sza trwa­ło godzi­nę, krę­ce­nie zdjęć jed­no popo­łu­dnie, wie­czór i pora­nek, a post­pro­duk­cja nie­ca­łe dwa­na­ście godzin – jest to chy­ba dość dobra etiuda.


To jak myśli­cie – powin­nam teraz wyru­szyć na pod­bój festi­wa­li fil­mo­wych oraz Hollywood? 🙂

Wpis pocho­dzi z poprzed­niej odsło­ny bloga.

Został zre­da­go­wa­ny i nie­znacz­nie zmodyfikowany.

Ory­gi­nal­ny tekst możesz zoba­czyć w ser­wi­sie Blog​spot​.com.