Dyrdymały Filmowo-Serialowe

Dyrdymały Filmowo-Serialowe

oraz inne związane z tym głupoty

Wpisy z tagiem: Wolverine

Krótkie Widełka, Ogólnie Rzecz Ujmując, Przeniesione na nowe Dyrdymały:

Logan style

O zwiastunach w stylu innych zwiastunów

Mówi się, że żyje­my w kul­tu­rze remik­su. W radiu lecą cove­ry sta­rych prze­bo­jów, w kinach nowe wer­sje fil­mów z daw­nych lat. A nawet, jeśli coś wyda­je się „ory­gi­nal­ne”, po bliż­szej ana­li­zie oka­zu­je się, że wyko­rzy­stu­je sta­re, zna­ne do bólu sche­ma­ty. W ten świat popkul­tu­ry z recy­klin­gu świet­nie wpi­su­ją się fanow­skie widea (któ­re lubię nazy­wać fanvi­da­mi), czy­li krót­kie, kil­ku­mi­nu­to­we nagra­nia zmon­to­wa­ne z frag­men­tów fil­mów lub seria­li. Nie­któ­rzy nie trak­tu­ją fanvi­dów poważ­nie. Uwa­ża­ją je za prze­jaw odtwór­czej twór­czo­ści, coś, co nie ma arty­stycz­nej war­to­ści. Ja jed­nak jestem odmien­ne­go zdania.

W dzi­siej­szym Dyr­dy­ma­le poka­żę wam szcze­gól­ny rodzaj fanvi­dów, jakim są fanow­skie zwia­stu­ny wzo­ru­ją­ce się na praw­dzi­wych tra­ile­rach fil­mo­wych. Usiądź­cie więc wygod­nie i pod­kręć­cie dźwięk, bo w tym wpi­sie będzie masa rze­czy do oglądania.

Ogólnie Rzecz Ujmując:

Więcej R!

O (niepornograficznych) filmach dla dorosłych

Dead­po­ol – nie­któ­rzy (w tym ja) kino­wą adap­ta­cję komik­su kocha­ją, inni nie­na­wi­dzą. Ale bez wzglę­du na to, jak oce­nia­cie film, jed­no jest pew­ne: Dead­po­ol poka­zał hol­ly­wo­odz­kim pro­du­cen­tom coś, o czym my, widzo­wie od daw­na sta­ra­my się im powie­dzieć swo­ją obec­no­ścią w kinie i przed tele­wi­zo­ra­mi. Pra­gnie­my fil­mów i seria­li w kate­go­rii R! Czy­li takich, w któ­rych prze­moc będzie krwa­wa, zde­ner­wo­wa­ni boha­te­ro­wie będą prze­kli­nać i nikt nie będzie upra­wiał sek­su w bie­liź­nie, pod prze­ście­ra­dłem w kształ­cie lite­ry L.

Ogólnie Rzecz Ujmując, Przeniesione na nowe Dyrdymały:

Czy biały może szczuć Tulip cycem czarnego Bonda?

Kilka przemyśleń na temat poprawności politycznej

Zazwy­czaj nie wypo­wia­dam się na temat poli­ty­ki, rów­no­upraw­nie­nia, dys­kry­mi­na­cji raso­wej oraz innych tego typu spraw. Ale ostat­nio kwe­stie te kil­ku­krot­nie poru­szo­no w kon­tek­ście kina i tele­wi­zji. Za każ­dym razem chcia­łam w związ­ku z tym zabrać głos na łamach blo­ga, ale nie­ste­ty pisa­nie nie idzie mi tak szyb­ko jak bym chcia­ła. Teraz jed­nak, gdy temat zno­wu wypły­nął przy oka­zji Aven­ger­sów, stwier­dzi­łam że trze­ba jed­nak wziąć się w garść i napi­sać not­kę o kil­ku, nie­co ze sobą powią­za­nych, dość istot­nych sprawach.