
Ogólnie Rzecz Ujmując:
Multifandomowa historia ludzkości
O prawdzie ukrytej w popkulturze
przewidywany czas czytania: 3 minuty
Doznałam oświecenia! Połączyłam kropki, przeczytałam między wierszami. Zrozumiałam, że nic nie jest przypadkiem. Książki, komiksy, filmy i seriale, starają się nam przekazać więcej, niż się spodziewamy. I dziś zdradzę wam, jaki skrywają sekret!
Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu, w odległej galaktyce. Rozumne rasy toczyły między sobą wojny. Gwiezdne Wojny. Ludzie popełnili błąd, stanęli po niewłaściwej stronie konfliktu, przegrali. A zwycięzcy postanowili ich ukarać w jednocześnie najmniej brutalny i najbardziej straszliwszy sposób.
Tak, jak piraci zostawiali kogoś za karę na bezludnej wyspie, tak samo kosmici zesłali wszystkich ludzi na jedną planetę, po drodze zabierając im wspomnienia oraz wszystkie zdobycze techniki. Przy okazji zadecydowali, że będą traktować ludzi tak, jakby ci nigdy nie istnieli. Żadnych kontaktów, zero ingerencji. Planeta ludzi została wymazana ze wszystkich map wszechświata.
Mijały stulecia, ludzie odkryli wszystko na nowo. Broń atomową, statki kosmiczne, roboty obdarzone sztuczną inteligencją. Cylonów. Maszyny się zbuntowały. Nastąpiła wojna, która zrujnowała całą planetę. Garstka ocalałych znalazła w kosmosie inne miejsce nadające się do zamieszkania, przeniosła się tam i zaczęła tworzyć cywilizację od zera. Minęły kolejne wieki, nowe pokolenia zapomniały o przeszłości. A ponieważ historia lubi się powtarzać – tak też się stało. I znów, i jeszcze raz.
Po ostatniej wojnie z Cylonami, pozostali przy życiu ludzie osiedlili się na Ziemi. Po raz kolejny postanowili zacząć od nowa. A upływ lat ponownie wymazał pamięć o wszystkich wydarzeniach.
W tym samym czasie reszta wszechświata nie zatrzymała się w rozwoju. Kosmici odkryli, że nie ma sensu budować statków kosmicznych. Wystarczy zagiąć przestrzeń i na inną planetę przejść pieszo. Tak powstały Gwiezdne Wrota. Urządzenie okazało się hitem i znalazło na niemal każdej zamieszkanej planecie.
Z racji tego, że od Gwiezdnych Wojen minęły eony, niektórzy kosmici zaczęli mieć w nosie to, że istnienie ludzi należy ignorować. Jedna, niezbyt miła rasa, postanowiła wykorzystywać ludzi jako tanią siłę roboczą. Na szczęście za czasów faraonów ludzie zbuntowali się, wygonili kosmitów i zakopali Gwiezdne Wrota.
Incydent w Starożytnym Egipcie nie zniechęcił turystów z innych planet. Ci dość często odwiedzali Ziemię (z powodu zakopania Gwiezdnych Wrót musieli używać staromodnych statków kosmicznych) i czasem dla zabawy udawali bogów.
Zdarzali się też kosmici, którzy uważali ludzkość za zagrożenie. Pragnęli nas albo zniewolić, albo wyeliminować. Na szczęście los znów się do nas uśmiechnął. Na straży naszej planety stanął – nazywający się Doktorem – szalony Władca Czasu. Od tej pory zawsze ratował nas przed niebezpieczeństwem. Zwykle udawało mu się zdusić problem w zarodku, dzięki czemu ludzie nawet nie orientowali się, że mieli do czynienia z kosmitami i byli o krok od zagłady. Jednak nie zawsze tak się działo.
Pod koniec XIX wieku kosmici próbowali podbić Anglię. Znów ponieśli fiasko, jednakże tym razem był to incydent, o którym dowiedzieli się wszyscy mieszkańcy Ziemi. I ludzkość wpadła w panikę. Doktor stwierdził, że spokój na naszej planecie można przywrócić tylko w jeden sposób. Ludzie musieli zapomnieć o tym, co się stało.
Zdarzyło się wam kiedyś, że podczas czytania orientowaliście się, że nie pamiętacie, o czym był wcześniejszy akapit? Słuchaliście wiadomości w radiu i gdy te się kończyły, nie wiedzieliście, czego dotyczyły? Oglądaliście w telewizji prognozę pogody, a potem nie pamiętali, czy jutro będzie deszczowo, czy też słonecznie? Być może z waszych wspomnień właśnie została wymazana kolejna inwazja kosmitów. Dokładnie tak to działa. Przy czym obecnie nie odpowiada za to już Doktor.
Władca Czasu powołał do życia specjalną organizację, która walczy ze złymi kosmitami, utrzymuje przyjacielskie stosunki dyplomatyczne z tymi dobrymi, a w razie inwazji obcych, gdy jest już po wszystkim – wymazuje reszcie ludzkości pamięć przy pomocy środków masowego przekazu. Dla zmyłki, w każdym kraju taka organizacja nazywa się inaczej. I tak na przykład w Wielkiej Brytanii jest to UNIT, a w Stanach Zjednoczonych – MiB.
Kłopot z masowym wymazywaniem pamięci polega na tym, że nie działa w stu procentach. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie czyta gazet, nie słucha radia, nie ogląda telewizji i nie korzysta z internetu. W jaki sposób rozwiązuje się ten problem? Zmieniając prawdziwe inwazje kosmitów w fikcyjne.
Właśnie dlatego w 1898 roku Herbert George Wells opublikował Wojnę światów, w której opisał wspomnianą wcześniej inwazję kosmitów na Anglię. To z tego powodu BBC emituje Doktora Who. A w komiksie i później w kinach, pojawili się Faceci w czerni. Nie zapominajcie też o Gwiezdnych Wojnach, Battlestar Galactica oraz Gwiezdnych Wrotach. Żaden z tych oraz wielu innych tytułów nie powstał przypadkowo!
Jeśli więc komuś uda się uniknąć masowego wymazywania pamięci i zacznie opowiadać innym, że inwazja obcych wydarzyła się naprawdę, to i tak nikt mu nie uwierzy. Będzie to brzmiało za bardzo, jak fabuła Dnia Niepodległości.
Kultura masowa służy nie tylko do maskowania obecności istot pozaziemskich na naszej planecie. Jak myślicie, dlaczego tak często pojawia się w niej motyw podróży w czasie, superbohaterów albo magii? Uwierzcie mi, to też nie jest przypadek!
I co równie ważne: jeśli kiedykolwiek zobaczycie człowieka, który będzie wyglądał jak kiepski cosplay’owiec Doktora Who, nie śmiejcie się z niego. Być może będziecie mieli do czynienia z prawdziwym Władcą Czasu.
obrazek ilustrujący wpis: Are You My Mommy autorstwa ZeroBriant