Dyrdymały Filmowo-Serialowe

Dyrdymały Filmowo-Serialowe

oraz inne związane z tym głupoty

Wpisy Archiwalne - Blogspot, Złote Dyrdymały:

Złote Dyrdymały 2012

Nietuzinkowe nagrody filmowo-serialowe

Nigdy wcze­śniej nie robi­łam cało­rocz­nych zesta­wień moim zda­niem naj­lep­szych pro­duk­cji fil­mo­wo-seria­lo­wych. Ale obie­ca­łam sobie, że jeśli koniec świa­ta nie nastą­pi, to taki wła­śnie ran­king stwo­rzę. A ponie­waż apo­ka­lip­sy nie było…

Powie­cie może, że tro­chę póź­no się za to zabra­łam, sko­ro więk­szość blo­ge­rów, fil­mo­wych por­ta­li oraz innych takich, podob­ne listy stwo­rzy­ło już pod koniec roku. Ale z dru­giej stro­ny, wszel­kie Zło­te Glo­by, Osca­ry oraz inne Zło­te Mali­ny są roz­da­wa­ne już po Syl­we­strze. Posta­no­wi­łam więc wziąć sobie za wzór naj­lep­szych i swo­je zesta­wie­nie rów­nież spo­rzą­dzić dopie­ro w nowym roku.

Największe Filmowe Rozczarowanie:

Merida Waleczna

To miał być dyna­micz­ny i pełen magii film o nie­po­kor­nej, pra­gną­cej eman­cy­pa­cji rudo­wło­sej dziew­czy­nie. A wyszła nud­na baj­ka dla pię­cio­lat­ków o mamie głów­nej boha­ter­ki, któ­ra zamie­ni­ła się w miśka.

Największy Serialowy Niewypał:

Revolution

Zaczę­ło się cie­ka­wie, od glo­bal­ne­go bra­ku prą­du, a skoń­czy­ło na mono­ton­ny­mi bie­ga­niu z macze­tą przez zaro­śnię­te tra­wą Sta­ny Zjednoczone.

Nieudana Podróbka:

Elementary

Mia­ła być ame­ry­kań­ska odpo­wiedź na Sher­loc­ka, wyszedł nud­ny i prze­wi­dy­wal­ny procedural.

Szkoda, że to Koniec:

House M.D.

W maju nawet się cie­szy­łam, że dok­to­rek został ode­sła­ny na zasłu­żo­ną eme­ry­tu­rę, ale ostat­nio coraz czę­ściej odczu­wam jego brak. Czy w świe­cie seria­li znaj­dzie się ktoś, kto zastą­pi mi House’a?!

Najlepszy Serial:

Sherlock

Twór­cy pro­duk­cji poka­za­li, że jakość liczy się bar­dziej, niż ilość. I każ­dy z trzech odcin­ków dru­gie­go sezo­nu tego seria­lu, był znacz­nie lep­szy, niż nie­je­den film kinowy.

Najlepszy Film Animowany:

Przygody Tin Tina

Od stro­ny gra­ficz­nej może nie tak ład­ny, jak fil­my Pixa­ra, ale za to bawi­łam się pod­czas jego oglą­da­nia rów­nie dobrze, jak na sta­rych fil­mach z India­na Jonesem.

Najbardziej Odjazdowy:

The Avengers

Powo­du tego wyróż­nie­nia chy­ba nie trze­ba niko­mu tłumaczyć.

Najlepszy Film Nieanglojęzyczny:

Nietykalni

Chy­ba nigdy wcze­śniej nie widzia­łam fil­mu, któ­ry o nie­peł­no­spraw­no­ści mówił­by w tak zabaw­ny, ale jed­no­cze­śnie mądry i wzru­sza­ją­cy sposób.

Niecierpliwie Czekam na Ciąg Dalszy:

Homeland

Twór­cy seria­lu już nie­raz udo­wod­ni­li, że potra­fią widza zasko­czyć i to wte­dy, gdy ten naj­mniej się tego będzie spodziewał.

Najciekawszy Bohater:

Tyrion z Gry o Tron

Za wyga­da­nie, spryt, wiel­kie ser­ce. No po pro­stu za cało­kształt. Pomi­mo niskie­go wzro­stu, naj­wspa­nial­szy boha­ter w tym jak­że świet­nym serialu.

Największa Filmowa Niespodzianka:

Prometeusz

Za serią o Obcych nie prze­pa­dam, a sam film był w inter­ne­cie dość moc­no kry­ty­ko­wa­ny. A tu pro­szę, oka­za­ło się, że jest to kawał napraw­dę nie­źle nakrę­co­ne­go kina. Może momen­ta­mi nie­co bzdur­ne­go i na pew­no nie takie­go, któ­re koniecz­nie trze­ba zoba­czyć ponow­nie. Ale jed­nak – napraw­dę niezłego.

NAJLEPSZY W TYM ROKU:

Argo

Już od dłuż­sze­go cza­su, co roku mam w nosie Osca­ry, ale teraz wła­śnie temu fil­mo­wi, napraw­dę moc­no kibi­cu­ję. Bo jest on wart każ­dej zło­tej sta­tu­et­ki (no, może poza tymi malinowymi).

Najlepszy Film z Fichtnerem:

Wrong

Bo Mistrz Chang w wyko­na­niu Wil­lia­ma był po pro­stu FANTASTYCZNY!

Wpis po­cho­dzi z po­przed­niej od­słony bloga.

Zo­stał zre­da­go­wany i nie­znacz­nie zmodyfikowany.

Ory­gi­nalny tekst mo­żesz zo­ba­czyć w ser­wi­sie Blog​spot​.com.

w tle gra­fi­ki ilu­stru­ją­cej wpis wyko­rzy­sta­no zdję­cie fajer­wer­ków ze stro­ny Dyna­mic Fireworks